Wysłany: Nie Gru 18, 2011 23:33 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 17
Ja też pamiętam , że zjeżdzałem na sankach , ale to z dwóch siemirowickich górek .
Jedna to była przy schodach gdzie nasi rodzice szli do pracy do jednostki przy klubie na przeciwko bloku nr 7 , a druga górka była nie daleko przystanku autobusowego idąc w stronę wsi gdzie rośnie kasztanowiec na przeciwko domu naszego listonosza .
Ale one były tak wyślizgane , aż było widać lud , a jak się zjeżdzało to aż się podskakiwało.
I chyba trzecie miejsce to było nad naszym jeziorem - tego już nie pamiętam
Ale to były zimy , a nie takie jak mamy obecną
Te górki miały nazwy. Jedna (ta koło schodów)- górka Balcerków, druga (za przystankiem)- górka Salomona.
Sanki były ale co bardziej pomysłowi jeździli na czym się da. W misce metalowej podkradzionej z pralni albo na łopacie. Miska łączyła zjazd z jazdą na karuzeli- dodatkowa frajda. Zjeżdżając na łopacie można było sobie (na górkach) nabić guza trzonkiem. Na końcu górki Balcerków rosły drzewa i był uskok. Trzeba było uważać by nie wpaść na nie.
Zima trwała od listopada do marca. Czasem zawiało, zasypało i było pięknie. A teraz chlapa, ciapa i ciepło.
Była jeszcze jedna górka-letnia i daleko było jej do zimy.Przy jedynce był basen p/pożarowy,napełniony wodą oczywiście.Co jakiś czas wodę spuszczano.Płynęła ona sobie spokojnie na dół do bagien,a my,dzieciaki,biegaliśmy po tym spadzistym pagórku i płynącej wodzie upaprani błotem po same uszy.
Tylko dlaczego rodzice,po naszym powrocie do domu,krzyczeli na nas,a i czasami pupa bolała?
Były to lata 60-te,kiedy jeszcze mieszkałam właśnie w bloku,gdzie znajdowała się poczta czyli ówczesnej jedynce.
Zima kalendarzowa prawie w pełni,a ja o lecie.Ot,skojarzenie siemirowickich górek
Dzisiaj odbył się w Klubie Garnizonowym wieczór kolęd.
Kiedyś padło na tym forum pytanie-czy istnieją przy klubie jakieś zespoły . Dzisiaj mamy potwierdzenie, że są!
Nazywają się "Awionetki". Mają trzy grupy-małe, średnie i duże. W dzisiejszym występie grały i śpiewały razem.
Stworzyły świetną atmosferę świąteczną. Dzieci jak to dzieci - zapominały i gubiły słowa, ale nie o to tutaj chodzi. Ich zaangażowanie w to co robiły podbiło serca rodziców i pozostałych widzów.
Gratulacje dla pań instruktorek !!!
Na zakończenie gwiazdor, św. Mikołaj, dziadek Mróz/ w zależności od rodzinnych tradycji/ wręczył upominki i zaprosił wszystkich na słodki poczęstunek. Przy okazji zapytam - jak w Waszych domach nazywano tego pana z workiem i prezentami i dlaczego właśnie tak?
Po przygotowaniu zdjęć pokażę je na forum.
Pozdrawiam !!!
No rzeczywiście piękny to był występ dzieciaków ze współczesnych Siemirowic .
To dobrze ,ze zachowała się nazwa zespołu dziecięcego Awionetki , która nazwa ma jakieś 40 lat .
Bo ja Awionetki pamiętam z lat 70-ch prowadzonych p panią Cendecką .
U mnie w domu mówiono , że Mikołaj coś przyniesie nam pod choinkę .
Jeśli chodzi o ostatni post Asi , dotyczących wychowania nas przez krzyczenie , lub przez manto bo takie były czasy .
Czasem w szkole za nie odrobienie lekcji czy rozrabianie na przerwie można było oberwać linią od nauczyciela po dłoniach
Nasi rodzice i nauczyciele , którzy nas uczyli to roczniki z przed wojny i ich rodzice , a nasi dziadkowie , za złe zachowanie w domu czy na podwórzu w kamienicy obrywali po pupie pasem , ścierką czy nawet rzemieniem
A czasem były inne kary jak klęczenie w koncie i w szkole rózgą można było po gołej pupie od nauczyciela oberwać.
Były to czasy surowe jeśli chodzi o wychowanie naszych rodziców i niestety to oni przenieśli tą surowość na nasze wychowanie .
A dziś to roczniki powojenne naszych rodziców i nauczycieli to oni nie chcą powielać naszego wychowania przez manto swoim dzieciom .
A szkoda , bo ta dzisiejsza młodzież by była zupełnie inna , nie rozwydżona , by nie przeklinała no i nie zażywała narkotyków czy wcześnie nie uprawiała seksu - taka jest dzisiejsza młodzież
Tak to rozumiem Asiu
Ale Asiu po przez takie wychowanie staliśmy się porządnymi ludzmi , a dziś spójrz na dzisiejszą młodzież tylko narkotyki , piwko no i sprawy kryminalne - gdzie jest ich wychowanie , gdzie to się podziało !!!!!
Po prezentacji fotograficznej występów Awionetek widać,że był bardzo udany.Dzieci uśmiechnięte choć zapewne stremowane.Aż chciałoby się obejrzeć.
Nazwa zespołu przetrwała niesamowity szmat czasu,nie do pomyślenia prawie.
Mariusz,te klapsy otrzymywane w dzieciństwie wyszły nam"na zdrowie".Masz zupełną rację.To może dlatego nadal do nas przychodzi święty Mikołaj?
Na pewno , a ja czasem klapsy otrzymywałem od mojej mamy bo to ona prowadziła cały dom , a tata pracował i zarabiał pieniążki na utrzymanie nas - mimo tego , że nasza mama również pracowała , ale jednak ten trzon naszego domu to jednak utrzymywała moja mama.
To znaczy , aby w tym domu wszystko grało .
Tak było u mnie w domu.
Zdrowych,wesołych świąt spędzonych w dobrym towarzystwie,bogatego Gwiazdora,uginającego się stołu od potraw,przedniej zabawy sylwestrowej oraz szczęścia w Nowym Roku wszystkim byłym i obecnym mieszkańcom Siemirowic,sympatykom tej pięknej miejscowości oraz redagującym nasze forum życzy Asia,czyli ja
Wszystkim, którzy tu zaglądają i tym co jeszcze nie zajrzeli, ale może kiedyś, sympatykom Siemirowic, byłym, obecnym i przyszłym Siemirowiczanom, aktywnym i mniej aktywnym, tworzącym i czytającym, wszystkim Wam życzę spokojnych, ciepłych Świąt, aromatu choinki, moc prezentów i wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2012 roku.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.