WSPOMNIENIE ¶.p. HENRYKA STASZEWSKIEGO.
-----------------------------------------------------------
Czê¶æ 1. Dzieciñstwo i m³odo¶æ.
By³ rok 1932. Wiosna. W maleñkiej wiosce po³o¿onej oko³o 10 km na wschód od Opatowa przy drodze Kielce - Lublin ¿ycie toczy³o siê normalnie. Wioska maleñka, urokliwie po³o¿ona czeka³a na narodziny nowego mieszkañca. Trwa³y prace polowe, wszyscy byli zajêci bo ludzi tam ma³o.
8 kwietnia senn± ciszê przerwa³ p³acz dziecka. W domu pañstwa Staszewskich przyszed³ na ¶wiat syn. Na imiê dano mu Henryk.
Do dzi¶ stoi dom w którym siê wychowywa³. Okolica tak¿e niewiele siê zmieni³a. Tylko nieliczne anteny satelitarne potwierdzaj± rozwój techniki która i tu dotar³a.
Mo¿e wytrawne oko wêdrowca jeszcze co¶ spostrze¿e ale urok miejscowo¶ci pozosta³. Popatrzmy na to teraz ...
Dzisiaj dom stoi pusty. Zape³nia siê latem gdy na wakacje przyje¿d¿aj± cz³onkowie rodziny. Jedni - jak wnuki czy prawnuki - aby oddychaæ czystym, wiejskim powietrzem a drudzy aby powspominaæ dawne czasy, oddaæ siê rozwa¿aniom.
Muszê przy tym powiedzieæ, ¿e pan Henryk Staszewski mia³ trzech braci.
Rodzina du¿a wiêc narybku pe³no. Zdjêcie wspólne ojca i braci z obej¶cia w Gierczycach ...
Rosn±æ w¶ród przepiêknych pól i ³±k mo¿na zostaæ naznaczonym pierwiastkiem romantyzmu. Bo widoki s± przewspania³e. Popatrzmy ...
Do tego zapach maku zrobi³ swoje. Le¿±c w¶ród kwitn±cych maków i patrz±c w niebo mo¿na pomarzyæ. Marzenia, marzenia, marzenia ...
Co dostrzeg³ na niebie ten m³ody Henryk? Co widzia³ i co pragn±³ ?
Nie dowiemy siê ju¿ !!! Mo¿emy tylko gdybaæ bowiem po³kn±³ lotniczego bakcyla i Ikar by³ mu w g³owie !
Tylko jak spe³niæ te swoje marzenia ???
Jego odczucia gryz³y siê w nim do tego stopnia ¿e postanowi³ sobie ...
Do wsi prowadzi³a piêkna bukowa aleja. Buk - zdrowe drzewo, Henryk - zdrowy m³odzieniec. Ta droga wyprowadzi³a go ze wsi. Zawsze jednak z rado¶ci± wraca³ do swoich korzeni.
Wzdycha³ do czerwonych buków, do pól i ³±k do wody w Gierczycach.
Zobaczmy te buki jak tworz± fajn± alejê ...
Podstawówka zbli¿a³a siê do koñca i czas by³o pomy¶leæ o zawodzie rolnika. Tak my¶la³a rodzina ale nie pan Henryk.
Ten m³ody romantyk, zakochany w Ikarze - postanowi³ zostaæ lotnikiem.
Wyprowadzi³a go ze wsi ta aleja bukowa. Zwyciê¿y³ bezmiar nieba, zwyciê¿y³a wolno¶æ.
Gdzie¶ tam na horyzoncie widaæ by³o Dêblin ...
WSPOMNIENIE ¶.p. HENRYKA STASZEWSKIEGO.
Czê¶æ 2. Rodzina i praca zawodowa.
... Dêblin! Nie by³ to czysty wyjazd do szko³y. Zwyciê¿y³a mi³o¶æ do latania. Zwyciê¿y³a chêæ bycia lotnikiem.
Taka m³odzieñcza brawura, taka szar¿a po naukê - ucieczka ze wsi.
Czerwone buki widzia³y to, pola makowe szepta³y o tym, tylko Henryk w swoim m³odzieñczym zaparciu trwa³.
Ukoñczy³ szko³ê ¶redni± i przest±pi³ próg Szko³y Orl±t.
By³ sob± !!!
Ju¿ wiedzia³ ¿e w powietrzu bêdzie wolnym, ¿e bêdzie szybowa³ jak ptak i z góry ogl±da³ piêkno naszej ziemi.
Wiedzia³ te¿, ¿e du¿o nauki przed nim aby zrealizowaæ cel. Szed³ w zaparte. "Ja muszê lataæ" - powtarza³ sobie bez przerwy. Skutecznie ch³on±³ ka¿dy kês nauki. Dba³ o tê¿yznê fizyczn±. Do przodu, do przodu ...
Po latach mo¿emy powiedzieæ ¿e osi±gn±³ swój cel. Zna³ ka¿dy detal samolotu, ka¿d± reakcjê maszyny na ruch sterów, przepisy.
I co najwa¿niejsze - zawsze by³ sob±, by³ cz³owiekiem z klas± !!!
Szanowa³ kolegów po fachu, szanowa³ personel techniczny.
Ostatnio rozmawia³em ze starsz± kadr± w Siemirowicach. Wszyscy oni ju¿ w cywilu ale pamiêtaj± pana Henryka. Ceni± jego fachowo¶æ, kunszt.
Lata³ na ró¿nych typach samolotu. Popatrzmy na najstarsze ...
Zawsze u¶miechniêty, zawsze otwarty dla ludzi.
Dla niego zmiana typu samolotu nie stanowi³a problemu. On to czu³, zawsze czu³ siê jak ryba w wodzie. Geniusz ???
Nie, normalny cz³owiek realizuj±cy swoje dzieciêce i m³odzieñcze marzenia !!! Realizuj±cy to co jednocze¶nie stanowi³o po³±czenie pracy z pasj±.
Jak w takiej sytuacji mo¿na byæ s³abeuszem, niedorajd± ???
Nie mo¿na !!!
Pan Henryk mia³ kilka swoich ulubionych dziedzin. Chyba dla kontrastu wybra³ wodê. Zapalony ¿eglarz-amator. Szkutnik.
Potrafi³ sam zbudowaæ ¿aglówkê która robi³a furorê na jeziorze Kamieñ.
Ta dzia³ka nad jeziorem by³a dla niego drug± przystani±. O ile w lotnictwie koñczy³ lot na stojance tak ¿aglówk± przybija³ do molo.
Czy¿ nie jest ona piêkna, zbudowana samemu ...
Woda, woda, woda ...
Ten ¿ywio³ te¿ by³ przez niego opanowany. On kocha³ pobyt nad wod±. Zawsze na rozpoczêcie sezonu wodnego czy¶ci³ dno przy molo. Mo¿na by³o w ciemno st±paæ po dnie i nigdy nie by³o szk³a. Kto¶ powie pedancik ???
Nie - dobry ojciec i m±¿!
Z ogromnym entuzjazmen czy¶ci³ dno ...
Bo rodzina stanowi³a dla niego oparcie. Wiedzia³, ¿e po wyczerpuj±cej pracy zawsze mo¿na wróciæ do oazy spokoju.
Rozmawiaj±c o jego rodzinie dotar³em do Wejherowa. Tam w³a¶nie pozna³ swoj± ¿onê ...
Owocem mi³o¶ci s± córki ...
Czy nad wod± latem czy w pracy zim± by³y one dla niego oczkiem w g³owie.
Mia³ te¿ inne pasje. W Siemirowicach w podziemiach Klubu Garnizonowego by³a ciemnia fotograficzna. To jakby drugi dla niego dom. Przesiadywa³ tam godzinami. Nie sam. Czêsto by³a z nim córka Joanna. Zdziwiona bardzo jak w ¶wietle czerwieni z pustego papieru wy³ania³y siê zarysy obrazu i ca³y obraz. Mog³a na to patrzeæ godzinami.
Pan Henryk wyczuwa³ piekno!!!
Jego zdjêcia do dzisiaj s± ozdob± w rodzinnym albumie.
Romantyczna dusza tak fotografowa³a ...
Niestety nie mogê pokazaæ kolejnej jego pasji. Malarstwo!
W Gierczycach wisz± na ¶cianie jego obrazy. Obiecujê je pokazaæ przy najbli¿szej okazji. Widzia³em namalowan± Ostatni± Wieczerzê.
Bêd±c w s³u¿bie w Siemirowicach udziela³ siê s³u¿bowo i spo³ecznie. Dzieciaki z osiedla za nim przepada³y. Organizowa³ dla nich ró¿ne zabawy, zawody.
Tutaj na zdjêciu podczas jednego wyjazdu s³u¿bowego ...
Przy okazji widzimy tamten sprzêt, tamto umundurowanie.
Wspominaj±c pana komandora Henryka Staszewskiego powoli odchodzimy od tematyki lotniczej.
Ale zaraz do niej wrócê.
Zastanawia mnie fakt, jak bogate mia³ on wnêtrze duchowe.
Czy warto by³o uciekaæ alej± bukow± z Gierczyc do Dêblina?
Ja na to nie odpowiem wprost !!!
Bo je¿eli praca zawodowa jest jednocze¶nie realizacj± m³odzieñczych marzeñ, jest tym czego siê chcia³o - to szumi±ce buki czy pachn±ce maki mog± przymkn±æ oko !!!
Ubrany w lotniczy uniform by³ zawsze rozpoznawany ... i zim± ...
... i latem ...
Zastanawiam siê co pcha tych ludzi do latania ??? Najlepiej spytaæ ich osobi¶cie. Pyta³em kiedy¶ i pytam teraz. Odpowiedzi s± tak ró¿ne jak ró¿ni s± piloci.
Pana Henryka ju¿ nie zapytam !!!
Przeszed³ w Siemirowicach wszystkie szczeble dowodzenia do zastêpcy dowódcy. Awansowa³ s³u¿bowo do Szefostwa Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni.
Lata³, lata³, lata³ ...
Pamiêtaj Henryk, ¿e na zawsze zosta³e¶ w naszej pamiêci !!!
Odszed³e¶ do Niebiañskiej Eskadry by tam lataæ, by woziæ po galaktyce dusze chc±ce zobaczyæ Pana !!!
Nie jeste¶ tam sam ! Towarzysz± Ci inni piloci z Siemirowic, Babich Do³ów ...
Jastrzêbski, Górski, Pazur, Pi±tek, Skubij, Bielawski ... i dziesi±tki pozosta³ych !!!
Twój duchowy samolot przygotuj± do lotu technicy Kozdra, Szczepanik, Kaczorowski, Kowalski, Dubiñski ... i dziesi±tki pozosta³ych !!!
Mo¿esz pisaæ nowe tematy Mo¿esz odpowiadaæ w tematach Mo¿esz zmieniaæ swoje posty Mo¿esz usuwaæ swoje posty Mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ wypowiedzi
zamieszczanych przez u¿ytkowników serwisu. Osoby zamieszczaj±ce wypowiedzi naruszaj±ce prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mog± ponie¶æ z tego tytu³u odpowiedzialno¶æ karn±
lub cywiln±.