Witam w letni wakacyjny poranek.
Dziś odebrałem na mój profil prywatną wiadomość o zapamiętaniu nazwisk i imion z Siemirowic - tak pamiętam wiele nazwisk i imion tych osób w wieku naszych rodziców i naszych tych starszych i od mnie młodszych rówieśników.
Ale jednak nie wszystkich pamiętam w pamięci już mi się to zaciera dopiero jak spojrzę na zdjęcie to tę twarz rozpoznam , ale nie jest to tak , abym jak chciał , też występują pomyłki - nawet się pomyliłem w rozpoznaniu mej własnej mamy z panią Baranowską bo tak nie samowicie była podobna na zdjęciu do mej mamy , ale cóż pomyłki się zdarzają
Bardzo Wam dziękuję , że to zauważyliście .
Nad mieniam , ze po śmierci mego taty miałem notes przez z niego spisanego , kiedy tata odchodził na emeryturę z nazwiskami i imieniami wojskowych , którzy służyli w jw w Siemirowicach od roku 1958 - 1978 .
Ten skorowidz oddałem do jw w Siemirowicach .
JEŚLI TO MOŻLIWE PROSIŁBYM O SKANOWANIE TEGO NOTESU Z NAZWISKAMI BYŁYCH WOJSKOWYCH I ZAMIESZCZENIU TU NA FORUM - z całego serca pozwalam na to.
Czy to jest możliwe ?
A odnośnie to ostatniego zdjęcia klasowego podanego przez Kapije na stronie 150 tego forum dostałem dziś uzupełniające wiadomości
A mianowicie jest to klasa o rok młodsza od mego rocznika czyli -1970- 1978
Na tym zdjęciu jeszcze dopatrzyłem się po prawej strony nauczycielki to ty Mirek Szyniec,za nim jest faktycznie Jurek Budzynski i za Jurkiem stoi faktycznie Darek Skubij to na pewno
A drugą dziewczynką siedzącą od lewej strony zdjęcia może to być Mirka Strong przy niej chyba jest Jola Makarow i w tym rzędzie jeszcze rozpoznałem siostrę Darka czyli Jolę Skubij
Mirek jeszcze na tym zdjęciu rozpoznał - Krzysia Krzekotowskiego jako pierwszy Piotrka Jodko, i Wiolletę Wojciechowską.
Pisał mi też , że do jego klasy chodził i powinien być na tym zdjęciu - Darek Hibner - niestety jago nie pamiętam , nie wiem kto to był , i Jarek , a nie Wiesiu { bo to imię starszego brata Jarka } Łapuszek
Witam w letni wakacyjny poranek.
Dziś odebrałem na mój profil prywatną wiadomość o zapamiętaniu nazwisk i imion z Siemirowic - tak pamiętam wiele nazwisk i imion tych osób w wieku naszych rodziców i naszych tych starszych i od mnie młodszych rówieśników.
Ale jednak nie wszystkich pamiętam w pamięci już mi się to zaciera dopiero jak spojrzę na zdjęcie to tę twarz rozpoznam , ale nie jest to tak , abym jak chciał , też występują pomyłki - nawet się pomyliłem w rozpoznaniu mej własnej mamy z panią Baranowską bo tak nie samowicie była podobna na zdjęciu do mej mamy , ale cóż pomyłki się zdarzają
Bardzo Wam dziękuję , że to zauważyliście .
Nad mieniam , ze po śmierci mego taty miałem notes przez z niego spisanego , kiedy tata odchodził na emeryturę z nazwiskami i imieniami wojskowych , którzy służyli w jw w Siemirowicach od roku 1958 - 1978 .
Ten skorowidz oddałem do jw w Siemirowicach .
JEŚLI TO MOŻLIWE PROSIŁBYM O SKANOWANIE TEGO NOTESU Z NAZWISKAMI BYŁYCH WOJSKOWYCH I ZAMIESZCZENIU TU NA FORUM - z całego serca pozwalam na to.
Czy to jest możliwe ?
A odnośnie to ostatniego zdjęcia klasowego podanego przez Kapije na stronie 150 tego forum dostałem dziś uzupełniające wiadomości
A mianowicie jest to klasa o rok młodsza od mego rocznika czyli -1970- 1978
Na tym zdjęciu jeszcze dopatrzyłem się po prawej strony nauczycielki to ty Mirek Szyniec,za nim jest faktycznie Jurek Budzynski i za Jurkiem stoi faktycznie Darek Skubij to na pewno
A drugą dziewczynką siedzącą od lewej strony zdjęcia może to być Mirka Strong przy niej chyba jest Jola Makarow i w tym rzędzie jeszcze rozpoznałem siostrę Darka czyli Jolę Skubij
Mirek jeszcze na tym zdjęciu rozpoznał - Krzysia Krzekotowskiego jako pierwszy Piotrka Jodko, i Wiolletę Wojciechowską.
Pisał mi też , że do jego klasy chodził i powinien być na tym zdjęciu - Darek Hibner - niestety jago nie pamiętam , nie wiem kto to był , i Jarek , a nie Wiesiu { bo to imię starszego brata Jarka } Łapuszek, Małgosia Godek , czy ma bratowa Brygida Dymitruk tak to te osoby Mirek to Twój rocznik i doskonale ich znałem i pamiętam ale ich na zdjęciu nie widzę
Tak się zgadza , że ten artykuł zamieszczony przez Kapiję nie doczytałem do końca - przepraszam i dziękuję za wyjaśnienia ale ta msza po kaszubsku musiała być bardzo fajna chciałbym być kiedyś na takiej mszy .
To dobrze , że Kaszubi wręczyli taki postulat naszemu premierowi o zniesienie zakazu sprzedaży tabaki bo tabaka jak ja uważam to nie jest żaden narkotyk są gorsze narkotyki - a tabaka
Przepraszam bardzo Was nie chcę zaśmiecać tego forum - jak robiłem dopisek do ostatniego postu to powyższy post nie został skasowany nie wiem dlaczego i powtórzyła się wiadomość z powyższego postu
Dołączył: Sob Maj 27, 2006 19:48 Posty: 7459 Skąd: Babie Doły
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 17:05 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
Skąd takie nastawienie?
Piloci to są normalni ludzie i także się bawią! Nawet niektórzy święci byli /jak znasz żywoty świętych/ - łasi na ziemskie uciechy.
No, chyba że zmieniasz zdanie na pozytywne !!!
Pokazuję prawdę, bez zakłamania !!!
Bo nie bocian przynosi dzieci ...
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 19:29 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
Wislna dlaczego zmieniasz zdanie o wojskowych chyba na pozytywnie .
Ja mogę powiedzieć , że w śród wojskowych i tak jak w policji są różni ludzie są tacy i tacy nie można ich mierzyć jedną miarą.
Wiesz doskonale , że i w cywilu różni są ludzie .
Ja się wychowałem w środowisku wojskowych i muszę Tobie napisać , ze takie wojskowe wychowanie jest bardziej surowsze i znam to środowisko od podszewki.
Zawsze kobiety zachwycają się mundurem jest takie powiedzonko a na pewno je znasz - Za mundurem panny sznurem - prawda.
I popieram to co wyżej Kapija napisał
Co do zdjęcia nadanego przez Kapiję na ostatnim poście na str 151 tego forum rozpoznałem po lewej stronie p Baranowskiego chyba p Kurzyka , a po prawej stronie p Baranowskiego ten pan w ciemnych okularach czy to nie pan Malik, a w rogu prawej strony zdjęcia to na pewno p Słaby
Dołączył: Sob Maj 27, 2006 19:48 Posty: 7459 Skąd: Babie Doły
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 19:41 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
Wakacje! Lekko na duszy, brak konkretnych obowiązków.
Pobawmy się więc w kaszubskie ciekawostki, historyjki.
Zawsze z takiej zabawy wyniesiemy coś dla siebie, coś co zapamiętamy, coś o co nasz zasób wiedzy będzie bogatszy.
Więc poważnie i na luzie ...
Dołączył: Sob Maj 27, 2006 19:48 Posty: 7459 Skąd: Babie Doły
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 20:43 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
Tak to wygląda.
To dwie różne historie ale mają wspólny wątek ...
Cytat:
Nie zamierzam pisać o współczesnych dogach, ich właścicielach, ani naszych rodzimych hodowlach. Cóż więc ma wspólnego dog niemiecki, moja ukochana rasa, do równie ulubionej krainy i włodarza wszystkich kręgów piekła? Cofniemy się do XIX w. i zacznie podejrzanie pachnieć siarką.
Kaszuby, jak każdy inny region i rejon miały swój własny świat wierzeń i obrzędów nie związanych z oficjalnie wyznawaną religią. Były dobre i złe duchy, czarownice, diabły, przeklęte i cudowne miejsca.Były to światy, które znamy dzięki pracy badaczy, pasjonatów. Czasami jego blade ślady utrzymały się w mowie potocznej. Jednym z nich jest określenie "farmazoństwo". Kim był sam kaszubski farmazon?
Farmazon był przeważnie Niemcem, właścicielem dużego majątku - junkrem, rzadziej Żydem. Ze względu na ogromne dysproporcje bytowe, różnice kulturowe i szereg rzeczy bezwzględnie dzielących chłopstwo i wielkich posiadaczy ziemskich, tym drugim przypisywano najróżniejsze złe rzeczy. Bardzo często przypinaną łatką były konszachty z Diabłem. Farmazon to spolszczone "Frei Mason".
Masoneria była zawsze tajemnicza, tym bardziej niezrozumiała dla prostych ludzi. Na temat masonów powstało mnóstwo mniej i bardziej dziwnych sądów i plotek. Kaszubom mówiącym o "farmazonie" nie o prawdziwego adepta sztuki królewskiej chodziło, ale o człowieka, który paktuje z Diabłem dla własnych korzyści. Farmazon, jak łatwo się domyśleć zawierał z nim układ, który podpisywał własną krwią. Zły w zamian za duszę, zobowiązywał się pomagać w gospodarzeniu. I majątki prowadzone przez junkrów w Prusach kwitły, oczywiście za sprawą Diabła, a nie ludzkiej gospodarności, pracowitości i umiejętnościom. Jednak farmazon nie do końca miał lekko. Mimo, że dobra piękniały i mnożyły się, że miał zdolność bilokacji, to niestety też nocny obowiązek. Otóż musiał codziennie o północy objeżdżać swoje włości. Czynił to bądź powozem zaprzężonym w 4 czarne konie, które parskały płomieniami z pysków, bądź konno w towarzystwie czarnego, ogromnego psa, któremu również z pyska buchał żar i płomienie.
Więc znajdujemy wizerunek doga, który wypisz wymaluj jest identyczny z opisem psa Baskerville'ów. Dorosły, dog niemiecki z kopiowanym (ciętym i ustawionym w kształt płomienia) uchem ), w czarnym umaszczeniu wygląda rzeczywiście diabolicznie. Zwłaszcza jak jest nieco zmęczony i dolna powieka odsłoni zaczerwienione spojówki, a otwarta paszcza tocząca pianę, ogromne, białe zęby i wielki jęzor. To idealny portret demonicznego psa o krwawych ślepiach i paszczy buchającej ogniem piekielnym. Farmazon dzięki mocom pozyskanym od Diabła prócz tego, że wkładając rękę do kieszeni zawsze znajdował w niej pieniądze i we własnej postaci mógł się pojawiać w różnych miejscach swoich dóbr, pojawiał się też pod postacią właśnie czarnego doga niemieckiego. Zdolność bilokacji, bądź pokazywania się w dożej skórze zapobiegała różnego rodzaju szachrajstwom i zwykłym kradzieżom czynionym w majątkach.
Skąd u Kaszubów wyobrażenie doga niemieckiego jako inkarnacja Złego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Niemcy przywozili i hodowali w swoich majątkach swoje ukochane, elitarne dogi. A że jest to ogromny pies o wyjątkowym wyglądzie, budzący respekt a nawet lęk, zupełnie inny od znanych, pospolitych psiaków, oraz to, że hodowali go farmazoni więc sam został wcieleniem Diabła. Zresztą, o czym dobrze właściciele dogów niemieckich wiedzą, nierzadko dzisiaj można trafić osoby panicznie bojące się "piekielnej bestii".
Najbardziej znanym człowiekiem, który w swoim ulubionym majątku w Warcinie niedaleko Słupska hodował swoje ukochane dogi był kanclerz Niemiec Otto von Bismarck. O ile psów mających czy to imię, czy przydomek z kanclerzem związane jest wiele, to jeszcze nie spotkałam się z imieniem doga "Farmazon". Aż się prosi, żeby czarnego doga niemieckiego mieszkającego w naszym regionie tak właśnie nazwać.
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 21:28 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
Ach już rozumiem, ale trochę mnie to przypomina balladę Adama Mickiewicza pt - Pani Twardowska - bo sam Twardowski też miał pewne konszachty z diabłem ale tak to zrozumiałem o tym Farmazonie
Dziękuję Kapija za wyjasnienie
Wiek: 75 Dołączył: Sob Maj 07, 2011 10:53 Posty: 410 Skąd: Gdansk-Nowy Port ul. Wislna
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 9:11 Temat postu: Farmazon
No coz,a ja wam zywcem przepisze ze Slownika Wyrazow Obcych.
1.<historie nieprawdopodobne,nieprawdziwe lub nie istotne;glupstwa,brednie,androny.
2.<przestarz.,ktos kto wykorzystuje czyjas naiwnosc,by oszukac te osobe i zakpic z niej.>To mysle ze wystarczy.Jest roche wiecej. Z uszanowaniem dla Panow. Wislna
Wiek: 75 Dołączył: Sob Maj 07, 2011 10:53 Posty: 410 Skąd: Gdansk-Nowy Port ul. Wislna
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 9:35 Temat postu: Bocian dzieci nie przynosi bo go nikt o to nie prosi
Kapija .Odebralam to negatywnie jako kobieta.Wiem ze sa to stare zdjecia no i z tad pamietam rozne tragedie dzieci i kobiet.Jest mi poprostu bardzo przykro.Ale to byly wlasnie takie czasy.Dla nas jest to juz chistoria.Wislna
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 17:16 Temat postu: Re: SIEMIROWICE cz. 12
No, proszę! Do mnie ojciec mówił ,,gadasz farmazony" (w znaczeniu ,,głupstwa"!- jak podała Wislna i takie znaczenia ja znałam). A że to z diabłem kaszubskim miało coś wspólnego- tego nie wiedziałam
Więcej takich ciekawostek proszę.... Człowiek jednak uczy się całe życie...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.