portal osiedli, dzielnic i miast

Gdynia Babie Do³y - Forum

Pogaduchy z s±siadami - bez wychodzenia z domu!
Primary Navigation


FAQFAQ    SzukajSzukaj    ProfilProfil    Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci    RejestrujRejestruj    ZalogujZaloguj   
www.MojeOsiedle.pl » Babie Do³y - sprawy dzielnicowe » Forum » Bia³y domek
Napisz nowy temat Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat     

Bia³y domek

Id¼ do strony Poprzednia    1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9    Nastêpna     Odpowiedz do tematu    
Autor Wiadomo¶æ
kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Czw Lis 15, 2007 18:02    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Pon Lis 19, 2007 13:56    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Pon Lis 26, 2007 10:14    Temat postu: Re: Bia³y domek

Aby kompleksowo widzieæ sprawê wrze¶nia 1939 roku, wklejam pewne wspomnienia ...

Cytat:
Bosman-mat Stanis³aw Tatara - wspomnienia z wrze¶nia 1939 roku
S³u¿bê wojskow± rozpocz±³em w 1933 roku w Marynarce Wojennej. W sierpniu, 1939 roku wyp³ynêli¶my z Gdyni dwoma okrêtami: O.R.P. Rybitwa i O.R.P z wizyt± do £otwy, Litwy i Estonii. W portach: Rydze, Tallinie, Arensburgu i Pernau, przyjêto nas bardzo serdecznie, pogoda dopisywa³a nam wspania³a, ale podczas przyjêæ ju¿ da³y siê odczuæ atmosferê niepokoju w rozmowach z tamtejsz± ludno¶ci±.

Pod koniec sierpnia, a by³o to 26 lub 27 nasz dowódca na O.R.P. Rybitwa kapitan marynarki Miladowski, zarz±dza alarm bojowy i natychmiastowe opuszczenie portu w Rydze, gdzie wówczas stali¶my. Wyczuli¶my, ¿e nie jest to zwyk³y æwiczebny alarm bojowy, jakie zwykle odbywa³y siê na naszym okrêcie, u naszego s±siada na O.R.P. Czajka równie¿ dzia³o siê to samo. Po opuszczeniu portu na obu okrêtach dowódcy zarz±dzaj± równie¿ alarm przeciwlotniczy, to ju¿ co¶ nie weso³o. Za chwilê z megafonu rozlegaj± siê s³owa naszego dowódcy oznajmiaj±ce o bardzo napiêtej sytuacji w naszym kraju, oraz wezwaniu nas jak najszybciej do Gdyni, nakazuje wzmo¿enie czujno¶ci na okrêcie i powiadamia o mo¿liwo¶ci wybuchu wojny. Oba nasze okrêty p³yn± ca³± naprzód, kurs Gdynia, nasz port macierzysty. W czasie powrotu w okolicy kilkunastu mil od Helu spotkali¶my trzy nasze okrêty, kontrtorpedowce i O.R.P. Grom - B³yskawicê i Burzê p³yn±ce równie¿ ca³± naprzód, lecz w przeciwnym kierunku od naszego, wymieniono banderami saluty i rozminêli¶my siê. Dopiero po przybyciu do Gdyni dowiedzieli¶my siê dok±d okrêty te pop³ynê³y do Anglii. Po przybyciu do Gdyni i zacumowaniu w porcie, otrzymali¶my zakaz opuszczania okrêtu, na parê tylko godzin mog± opu¶ciæ okrêt ¿onaci aby po¿egnaæ swe rodziny i natychmiast wracaæ na okrêt.

Jak siê okaza³o w nied³ugim czasie by³o to po¿egnanie na d³ugie lata. Po uzupe³nieniu paliwa, amunicji, wody, min morskich, oraz ¿ywno¶ci otrzymujemy rozkaz opuszczenia portu i patrol morski, ju¿ w pogotowiu bojowym, szczególnie nocami pod Gdañsk-Królewiec. Szczególnie nocami spotykali¶my statki niemieckie p³yn±ce do Gdañska. W kompletnym zaciemnieniu okrêtu naszego, staramy siê rozpoznaæ co zawiera ³adunek niemieckich statków i rozpoznajemy: samochody, zamaskowane dzia³a, oraz wszelki sprzêt, którego tylko mogli¶my siê domy¶liæ jego przeznaczenia. Po zachowaniu siê wysiadaj±cych ludzi i ich ilo¶ci rozpoznajemy wojsko. Po tych rozpoznaniach opuszczamy wody nie nasze teren zagro¿ony dla nas. Po powrocie dowódca nasz zdaje raport w dowództwie floty z naszych obserwacji. Wówczas ju¿ byli¶my pewni, ¿e wojna mo¿e wybuchn±æ lada dzieñ. I nie czekali¶my d³ugo, w³os na którym wisia³a wojna pêka wcze¶nie rano dnia 1 wrze¶nia 1939 roku o godzinie 4.45.

Pierwsze bomby padaj± na Morski Dywizjon Lotniczy w Pucku, bez wypowiedzenia wojny. Od pierwszych bomb ginie Dowódca Morskiego Dywizjonu Lotniczego, komandor Edward Szystkowski- jeden z bardzo zdolnych dowódców Marynarki Wojennej, pilot, oraz specjalista okrêtów podwodnych,/ On to odbiera³ od O.R.P Or³a i Sêpa w Holandii/. ¦mieræ jego to ogromna strata dla M.D.L. sparali¿owa³a tamtejsze dowództwo i dalsze losy Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Wspominam o tym poniewa¿ te¿ s³u¿y³em w M.D.L. i zna³em osobi¶cie komandora Szystkowskiego. Morski Dywizjon Lotniczy jako jednostka taktyczna lotnicza przesta³a istnieæ nie odegra³a ¿adnej roli w czasie dalszych losów wojny trac±c wszystkie samoloty na ziemi i wodach zatoki Puckiej, a nie w walkach w powietrzu. Dla mnie by³o to ca³kiem niezrozumia³e , posiadaj±c zdolne do walki samoloty nie u¿yæ ich do walki z wrogiem, a tak siê prosi³ kr±¿ownik niemiecki stoj±cy w porcie w Gdañsku o zbombardowanie noc±.

Ale w³a¶nie zabrak³o takiego dowódcy jak komandor Szystkowski. Za³oga Morskiego Dywizjonu Lotniczego, bierze udzia³ w obronie Helu, spisa³a siê dzielnie. Powracam do Gdyni, dzieñ i wrze¶nia godzina 5.30 budzi nas alarm przeciwlotniczy w porcie , po powrocie z nocnego patrolu czê¶æ za³ogi, która mia³a wartê ju¿ na posterunkach bojowych, reszta odpoczywaj±cych ju¿ dobiega. Ale tu znowu co¶ nie tak jak powinno byæ, nadlecia³y trzy samoloty niemieckie na port, a na razie nikt do nich nie strzela, dopiero po paru minutach O.R.P.Wicher, stoj±cy na redzie otwiera ogieñ do samolotów, za nim reszta okrêtów stoj±cych w porcie, ale to wszystko ju¿ za pó¼no, samoloty odlecia³y. Jak siê okaza³o, okrêty otrzyma³y meldunek,¿e bêd± przelatywaæ nasze samoloty, dopiero po rozpoznaniu czarnych krzy¿y na samolotach otwarto ogieñ, szczê¶cie ¿e samoloty nie zrzuci³y bomb. na takie skupisko jednostek znajduj±cych siê w porcie, ale zrobi³y tylko zdjêcia i odlecia³y. Jeszcze jedna niewiadoma jak do tego mog³o doj¶æ, nie wyja¶niona. Po chwili umilk³y dzia³a i wszelka broñ przeciwlotnicza, zapanowa³a cisza, w porcie zapanowa³ ruch, po chwili ju¿ wyp³ywaj± z portu mniejsze jednostki, nasz okrêt po 10 minutach opuszcza port, kto tylko mo¿e i jest gotowy do wyp³yniêcia z portu czyni to, ka¿dy wie ¿e pozostanie w porcie to najgorsze co mo¿e uczyniæ. Wiemy ¿e lada chwila nast±pi nalot wrogich samolotów, gdy tylko otrzymaj± zdjêcia od poprzedników, podczas nalotu samolotów wroga wyj¶cie z portu bêdzie bardzo utrudnione ze wzglêdu na w±skie wyj¶cie z portu na redê. O.R.P.Mazur pobieraj±cy paliwo nie zd±¿y³ opu¶ciæ portu przed powtórnym nalotem, z niewiadomych mi powodów nie opu¶ci³ portu O.R.P.Nurek. Mo¿e up³ynê³o pó³ godziny gdy na port runê³a nawa³a samolotów wroga, nadlatywa³y ze wzgórza Oksywia, lala za fal± niezliczona ilo¶æ, bo kto mia³ czas na liczenie, inne samoloty kierowa³y siê na nasze okrêty znajduj±ce siê na wodach zatoki gdañskiej. Rozszala³o siê piek³o, od padaj±cych bomb, woda zalewa³a okrêty, tak blisko pada³y bomby. Nasze okrêty nie tylko ¿e same musia³y odpieraæ naloty skierowane na nie, ale mia³y za zadanie os³onê ogniow± nad O.R.P.Gryf-by³ lo najnowszy, jak i najwiêkszy nasz okrêt, stawiacz min, posiada³ Oko³o 600 set min morskich na swym pok³adzie. Niemcy w¶ciekle atakowali ten okrêt, woda wokó³ okrêtu szala³a jak podczas sztormu, zalewa³a pok³ad nie tylko wod± ale odpadami bomb padaj±cych bardzo blisko okrêtu rani±c marynarzy na pomostach i pok³adach przy dzia³ach. Na skutek skoncentrowanej naszej obrony przeciwlotniczej nad O.R.P. Gryf, samoloty wroga nie odwa¿y³y siê zni¿yæ lotu i poprawiæ celno¶æ. A jednak s± du¿e straty w ludziach, ginie trafiony od³amkiem bomby dowódca okrêtu Komandor por. Kwiatkowski, kilku oficerów i podoficerów, oraz marynarzy. Nie pró¿nowa³a równie¿ nasza artyleria przeciwlotnicza na l±dzie wspieraj±c swym ogniem. Od pierwszych bomb na port zosta³ zatopiony O.R.P. Nurek wraz z ca³± za³og±. Nikt siê nie uratowa³.

O.R.P.Mazur przyj±³ walkê z samolotami w porcie, nie zd±¿y³ wyp³yn±æ. Niemcy mieli zadanie u³atwione, okrêt unieruchomiony jest ³atwym celem, atakowali w¶ciekle, s± zabici i ranni na okrêcie, okrêt zostaje trafiony bomb±, ale broni siê nadal, odci±gaj± zabitych i rannych od dzia³, zajmuj±c ich miejsce, walka trwa nadal, okrêt zaczyna ton±æ woda zalewa pok³ad, ju¿ siêga do pasa, a za³oga walczy nadal, ostatnia bomba trafia, to ju¿ koniec. Relacjê tê opowiada³ mi kolega, który siê uratowa³ na Helu. Tak zapisa³a za³oga O.R.P. Mazur ostatni± sw± kartê historii, swego okrêtu. By³a to druga ofiara naszych okrêtów w tym dniu, od bomb wroga. Ocaleli z za³ogi Mazura brali udzia³ w obronie Helu.

Min±³ pierwszy dzieñ wojny, co przyniesie nastêpny?

Mój okrêt na którym p³ywa³em podczas wojny, by³ stosunkowo ma³± jednostk±, tra³owiec i stawiacz min morskich. By³ okrêtem dosyæ szybkim i zwrotnym nie ³atwym do zbombardowania, tym bardziej ¿e jego dowódca zna³ swój fach.



Okrêt RYBITWA
Mieli¶my nadziejê, ¿e noc przyniesie nam wypoczynek, ale o godzinie 23-ciej alarm z portu na Helu gdzie cumowali¶my. Odp³ywamy na nocny patrol i stawianie min. Chocia¿ zmêczenie nie minê³o ochoczo idziemy wykonywaæ zadanie bojowe. Na okrêcie pe³ne zaciemnienie, zadanie musi byæ wykonane w najwiêkszej tajemnicy i ciemno¶ci. Wiemy,¿e w ka¿dej chwili mo¿emy spotkaæ wrogi okrêt, ale tym razem uda³o siê, po paru godzinach byli¶my znowu na Helu.
Nastêpny dzieñ znowu naloty, zostaje trafiony nasz bli¼niaczy okrêt, O.R.P. Mewa, bomba trafia w dzia³o okrêtowe, ginie ca³a obs³uga dzia³a, widzia³em jak kilku z obs³ugi dzia³a wylatuje za burtê, dowódca ranny, okrêt unieruchomiony, nasz dowódca spieszy na pomoc, bierzemy Mewê na hol, wiemy ¿e teraz nie mamy szans na ¿adne uniki przed bombami, ale nasz dowódca decyduje siê na ryzyko, postanawia unieruchomiony okrêt wraz z zabitymi i rannymi doholowaæ do portu na Helu.

I znowu dopisa³o nam szczê¶cie, dostarczyli¶my uszkodzony okrêt do portu na Helu. Z Gdañska s³ychaæ nadal kanonadê, to dzia³a z pancernika Szlezwik ho Istajn bombarduj± Westerplatte. Muszê tu nadmieniæ, ¿e pancernik ten mia³ dzia³a kaliber 280 mm mog±cy ostrzeliwaæ Hel. Nasza najciê¿sza bateria znajduj±ca siê na Helu posiada³a cztery dzia³a kaliber 150 mm i mniejszy zasiêg. Nasza flota by³a za s³aba aby móc swobodnie przeprowadziæ dzia³ania zaczepne przeciw silnej flocie niemieckiej, tym bardziej, ¿e nasza flota zosta³a pomniejszona o trzy jednostki nowoczesne jakimi by³y O.R.P.- Grom-B³yskawica i Burza.

Na razie bateria Laskowskiego powstrzymywa³a zapêdy floty niemieckiej, dzia³aj±cej w zatoce Gdañskiej, w pewnej odleg³o¶ci, ale na jak d³ugo mia³o siê to okazaæ wkrótce. Nasze ³odzie podwodne dzia³a³y w sektorach poza zatok± Gdañsk±, poniewa¿ wody te nie by³y bezpieczne ze wzglêdu na niemieckie lotnictwo. Nie byli¶my w stanie udzieliæ ¿adnej pomocy broni±cej siê za³odze Westerplatte. Jak siê dowiedzieli¶my wszystkie miny znajduj±ce siê na O.R.P. Gryf zosta³y wyrzucone w wody zatoki, jaka strata, przecie¿ mog³y byæ postawione jako zagrody minowe w Zatoce Gdañskiej, czy na morzu, przeciwko flocie niemieckiej.

Lotnictwo niemieckie coraz bardziej stara siê ca³kowicie zniszczyæ nasze pozosta³e jednostki floty, coraz czê¶ciej dowiadujemy siê o zatopieniu czy uszkodzeniu naszych okrêtów. W porcie na Helu przy nadbrze¿u stoj± uszkodzone O.R.P. Gryf i Wicher, ale z za³ogami i czynn± artyleri±. Jaka rado¶æ panowa³a u nas gdy zestrzelone samoloty wroga wali³y siê w morze. Niemcy jednak nie odwa¿ali siê atakowaæ nas zbyt nisko, mieli respekt. Wypatrywali¶my na niebie naszych samolotów, ale nie doczekali¶my siê przez ca³y czas wojny. Po kilku dniach jeste¶my bardzo wyczerpani, poniewa¿ po jednej wachcie, jak na przyk³ad ja w maszynowni, musia³em zmieniæ za³ogê przy cekaemach na pomo¶cie, zamiast wypoczywaæ.

Pewnej nocy pop³ynêli¶my do portu w Jastarni, tam sta³y przy nabrze¿u uszkodzone okrêty bli¼niacze O.R.P. Czapla i ¯uraw, oraz kutry jak i inne pomocnicze jednostki. W nocy nasz dowódca daje sygna³ odkotwiczenia, p³yniemy w zupe³nym zaciemnieniu do krypy zakotwiczonej w zatoce puckiej, pobieramy miny, nastêpnie p³yniemy w najwiêkszej ciszy na stawianie zagrody minowej, noc ciemna, ¿e oko wykol, praca bardzo niebezpieczna, najmniejsza nieostro¿no¶æ a mo¿na wypa¶æ za burtê porwany przez linê kotwiczn± miny. Wypadniêcie za burtê to ¶mieræ, pomocy nikt nie udzieli. Przy tak ciemnej nocy, nikt nie zobaczy cz³owieka w morzu, reflektora nie wolno u¿ywaæ, nasza obecno¶æ musi pozostaæ tajemnic±. I tym razem uda³o siê zmyliæ czujno¶æ wroga, chocia¿ w drodze powrotnej s³yszeli¶my szum motorów okrêtu niemieckiego, oraz migoty ¶wiate³ na wrogim okrêcie. Widocznie czuli siê bezpiecznie na tych wodach, przypuszczali, ¿e nasza flota zosta³a ca³kowicie zniszczona, tym bardziej, ¿e nasze pozosta³e okrêty nie wyp³ywa³y we dnie na wody zatoki.



Okrêt Czajka i RYBITWA
Jak wspomnia³em na Helu w porcie sta³ uszkodzony O.R.P. Gryf i Wicher, posiada³ czynn± artyleriê, pewnego dnia, daty ju¿ nie pamiêtam, widzia³em jak z portu w Gdañsku wyp³ynê³y trzy niemieckie kontrtorpedowce. Gdy okrêty te znalaz³y siê w zasiêgu dzia³ naszego Wichra ten otwar³ ogieñ ze swych dzia³. Niemcy równie¿ otwarli ogieñ. By³a to pierwsza walka naszego okrêtu. Ju¿ po drugiej salwie Wichra zosta³ trafiony niemiecki okrêt zaczaj siê paliæ, drugi pod dymn± zas³on± uciek³ poza zasiêg dzia³ Wichra. Niemcy wezwali swe lotnictwo, mo¿e nie mineto pó³ godziny gdy nad port na Helu nadlecia³a masa ich samolotów. Rozpêta³o siê piek³o, jedne samoloty po zrzuceniu bomb odlatywa³y, nastêpne nadlatywa³) by zrzuciæ ¶mierciono¶ny ³adunek, chocia¿ nasze wszystkie dzia³a okrêtowe, jak i l±dowe odpiera³y jak mog³y w¶ciek³e ataki wroga, chocia¿ wszelka broñ przeciwlotnicza jaka tylko by³a zdolna jeszcze do walki strzela³a, chocia¿ zosta³o zestrzelonych parê wrogich samolotów, bomby dosiêg³y celów.
Tonie Wicher i Gryf, zostaje uszkodzone jedno dzia³o baterii Laskowskiego, port potwornie zniszczony, porozwalane falochrony nabrze¿a, zniszczony suchy dok, porozwalane zabudowania portowe, zdawaæ by siê mog³o, ¿e to ju¿ koniec ale do koñca jeszcze nie tak blisko.

Pad³o Westerplatte w Gdañsku zapanowa³a z³owroga cisza, ze sk±pych radiowych wiadomo¶ci jakie jeszcze docieraj± do nas, wiemy ¿e Niemcy na wszystkich frontach w g³êbi kraju odnosz± sukcesy, spychaj± nasze armie, które zmuszone przewag± lotnictwa wroga, cofaj±, siê. 1 na naszym froncie l±dowym wybrze¿a nie jest najlepiej. Niemcy wypieraj± nasze wojska na Oksywie, podchodz± w okolicê Babich Do³ów, dnia a by³o to mo¿e 17 czy 18 wrze¶nia w porcie w Jastarni znajdowa³y siê nasze trzy okrêty O.R.P. Rybitwa-Jaskó³ka-Czajka, jeszcze zdolne do dzia³añ, dowódcy tych okrêtów otrzymali zadanie podp³yn±æ jak najbli¿ej okolicy Babich Do³ów i ostrzelaæ Niemców, którzy bezkarnie pla¿± podchodz±, w stronê Oksywia, stromy, wysoki brzeg chroni ich od ognia naszych. Nastêpuje natychmiastowe odkotwiczenie trzy nasze okrêty pruj± wody zatoki ca³a. naprzód, aby jak najbli¿ej brzegów. Nastêpuje ca³kowite zaskoczenie Niemców, nasze jednostki otwieraj± ogieñ, dzia³a z tak bliskiej odleg³o¶ci- mo¿e by³o oko³o trzech kilometrów, czyni± straszne spustoszenie w szeregach wroga, nie maj± gdzie uciekaæ. Strome brzegi z ty³u napieraj± ich masy samochody- tabory, ludzie uciekaj±cy w pop³ochu, w to wszystko wal± nasze pociski, jaka¿ rado¶æ na naszych twarzach, wreszcie i my mo¿emy pokazaæ lwi pazur a tak siê czuli bezpiecznie na tej pla¿y.

Okrêty nasze wali³y w Niemców do ostatniego pocisku, nastêpnie powrót do portu w Jastarni. Podczas powrotu by³em ¶wiadkiem jak niemiecki samolot bombowiec run±³ za nasz± ruf± okrêtu w morze oko³o 30-40 metrów. Nie wiem czy zosta³ on zestrzelony przez nasz± artyleriê, czy nie zd±¿y³ pilot wyprowadziæ samolotu z nurkowania, nasz dowódca wykona³ ciasn± rundê wokó³ rozerwanych szcz±tków jakie pozosta³y po samolocie. By³o to wszystko co mogli¶my uczyniæ dla obroñców Oksywia. Nadszed³ 19 -ty dzieñ wrze¶nia kapitulacja, dzielny dowódca obrony l±dowej wybrze¿a pope³nia samobójstwo by nie oddaæ siê w rêce wroga. Teraz pozosta³ tylko w±ski skrawek pó³wyspu Hel ostatni skrawek wolnej Ojczyzny.

Teraz Niemcy wszystkie swe si³y zwracaj± przeciw nam, maj± nadziejê,¿e potrwa to parê dni, ale z³udne ich nadzieje, ciê¿ki bêdzie to orzech dla nich do zgryzienia. Za Babie Do³y Niemcy wykonali zaraz po po³udniu tego samego dnia zmasowany nalot samolotów szturmowych na port w Jasiami, zakotwiczone tu nasze okrêty mia³y pobraæ z nabrze¿a przygotowane dla nas miny morskie. Nasz dowódca widz±c,¿e nie zd±¿ymy wyj¶æ z portu, samoloty ju¿ nadlatuj± daje rozkaz opuszczenia okrêtu. Biegiem uciekamy w kierunku lasu. To samo czyni± za³ogi naszych s±siadów, wiedz±c,¿e w tak ma³ym porcie sami bez niczyjego wsparcia skazani jeste¶my na zag³adê. Jeszcze nie zd±¿yli¶my wszyscy dobiec do lasu, gdy ju¿ bomby lec± na port, a tam na nabrze¿u oko³o 60-ciu min morskich, gdy te wybuchn± to z ca³ej Jastarni wraz z nami nie pozostanie ¶ladu.



Okrêt Mewa, czajka i RYBITWA
Le¿ymy patrz±c na zag³adê naszych okrêtów, ju¿ widzimy jak stoj±cy mo¿e ze dwa metry od naszego okrêtu O.R.P. Jaskó³ka, otrzyma³ trafienie, pali siê. P³omienie li¿± miny stoj±ce tu¿, tu¿ obok jej burty. Okrêty chyl± siê jak na du¿ej fali od wybuchów padaj±cych bomb. Nasz okrêt jak na razie stoi nie wiemy czy trafiony, czy nie. Samoloty po dokonaniu dzie³a niszczenia portu lec± w naszym kierunku,zaczynaj± szatañski taniec nad naszymi g³owami, siej±c z karabinów maszynowych. Le¿ymy na ziemi niczym nie os³oniêci, nakrywamy tylko g³owy rêkami jak gdyby mia³o to nam co pomóc, ¶ciête ga³êzie lec± na nas, my¶lê tylko kiedy przeznaczony pocisk ugodzi mnie, czy to bêdzie koniec mej wojaczki.
Ale nic siê takiego nie dzieje, naraz nastaje cisza, nie s³ychaæ samolotów, s³ychaæ tylko szum ognia w porcie i wybuchy pocisków, jakie¶ g³uche. Na O.R.P. Jaskó³ka bomba trafi³a w komorê amunicyjn±, pali siê, pociski dzia³owe wybuchaj± w wodzie, okrêt osiada na dnie portu zmniejszaj±c po¿ar. Mój okrêt te¿ otrzyma³ trafienie, bomba przebija pok³ad, przebija drugi pok³ad min g³êbinowych, oraz dno okrêtu nie wybuchaj±c. Burty podziurawione od od³amków bomb, komora min ca³a zalana wod±, ale Rybitwa trzyma siê na wodzie, wymaga remontu, którego nie ma gd/.ie przeprowadziæ, dok na Helu zatopiony. Aby okrêt nie dosta³ siê w rêce wroga przed kapitulacj± zosta³ zatopiony. Za³oga naszego okrêtu jak i innych otrzymuje nowe przydzia³y w obronie l±dowej Helu. Bardzo smutne by³o nasze po¿egnanie z naszym okrêtem, ile¿ lat ja p³ywa³em na nim, ile ³±czy³o mnie z nim wspomnieñ radosnych i ostatnio smutnych. Dzia³o zosta³o wymontowane cekaemy zabrane na l±d. Otrzyma³em dwie obs³ugi C.K.M-ów udaj±c siê z marynarzami na punkt przeciwdesantowy w Jastami-Bór. Broñ ta zabrana z naszego okrêtu s³u¿y³a do dnia kapitulacji. Niemcy teraz ju¿ z morza, powietrza i Oksywia, Pucka ostrzeliwuj± Hel, pancernik niemiecki opu¶ci³ port w Gdañsku, lecz nadal gdy tylko znalaz³ siê w zasiêgu baterii helskiej wszystkie dzia³a okrêtowe zamontowane na l±dzie otwiera³y do niego ogieñ, zmuszaj±c go do wycofania na bezpieczn± dla niego odleg³o¶æ. Natomiast on mia³ nas w zasiêgu swych ciê¿kich dzia³ i razi³ ogniem.

Spotyka³em niewypa³y w niewielkiej odleg³o¶ci od naszego sza³asu, bo taki tylko s³u¿y³ nam za wypoczynek podczas zmiany wachty. Jeden z takich niewypa³ów le¿a³ w odleg³o¶ci jakich 10-ciu metrów . gdyby eksplodowa³ nic by z nas nie pozosta³o, ¶rednicy 280 mm, d³ugi oko³o 80 cm. Stanowisko na umieszczenie c.k.m. zosta³o wybrane przeze mnie w niewielkiej kotlince na zalesionym brzegu, na niewielkim wzniesieniu, ponad pla¿± od strony pe³nego morza. Podnie¶li¶my przedpiersie przed c.k.m. i dobrze zamaskowali. ¯adnych umocnieñ nie mo¿na by³o zrobiæ, nie by³o z czego sam piach. Przecie¿ i tak na nic by siê nie przyda³o, liczyli¶my tylko na szczê¶cie, ¿e pociski z okrêtów, czy bomby lotnicze nie trafi± w nas. Mamy wiadomo¶ci, ze Niemcy zdobyli nasz± stolicê, Warszawa milczy, a wiêc prawdopodobnie tylko nasz skrawek l±du na Helu, jeszcze jest wolny, tu powiewaj± jeszcze nasze flagi pañstwowe, których wróg nie mo¿e znie¶æ. Zaczyna siê odczuwaæ brak ¿ywno¶ci, amunicji topnieje za³oga Helu. Niemcy spychaj± nasz± obronê metr za metrem, w okolicy Cha³up pó³wysep zostaje przerwany naszymi torpedami celem powstrzymania naporu wroga. Nie na d³ugo jednak to wstrzyma³o napór wroga, czekamy kied> zostaniemy wysiani na pierwsz± liniê frontu. Niemcy zrzucaj± ulotki, g³osz±c bezcelowo¶æ naszej walki, nie odnosi to jednak ¿adnego skutku, nikt nie my¶li o kapitulacji. Sytuacja staje siê coraz bardziej gorsza. Dowództwo obrony Helu widz±c, ¿e sytuacja jest beznadziejna zastanawia siê nad kapitulacj±. W dniu 1 pa¼dziernika otrzymujê wiadomo¶æ oficjaln± o wstrzymaniu dzia³añ wojennych i kapitulacji, która ma nast±piæ 2-giego Pa¼dziernika.

Ostatnia noc moja na posterunku. Otrzyma³em meldunek ¿e broñ nale¿y dostarczyæ rano na punkt zbiórki, tam zostanie przekazana Niemcom. Meldunek potwierdzi³em, jednak postanowi³em cekaemy wraz z amunicj± zakopaæ w ziemi. W ostatni± noc postanowi³em sam czuwaæ, dobra³em jednego z najzaufañszych jak mi siê wydawa³o z marynarzy do wykonania zadania. Reszcie poleci³em spaæ. Gdy wszyscy posnêli wyja¶ni³em cel postêpowania, pytaj±c marynarza czy z³o¿y mi przysiêgê dochowania tajemnicy z czynno¶ci jakie teraz wykonamy. Zgodzi³ siê bardzo chêtnie, nie zawiód³ mego zaufania. Rozebrali¶my cekaemy zakonserwowali, owinêli w nasze koce i zakopali wraz z amunicj± w niewielkiej odleg³o¶ci od placówki. Piasek wyrównali, posadzili krzew maskuj±c ca³kowicie.

Rano zauwa¿y³em w niedalekiej odleg³o¶ci eskadrê niemieckich okrêtów, p³ynê³a wzd³u¿ pó³wyspu, w pewnym momencie powietrzem targn±³ silny wybuch, to jeden z okrêtów wroga wylecia³ na naszej minie.

W pozosta³e okrêty jakby piorun strzeli³, wia³y wg³±b morza, nikt nie my¶la³ o ratowaniu ton±cych, z zegarkiem w rêku widzia³em, ¿e po 1,5 minucie nie pozosta³o ¶ladu z okrêtu. Dopiero mo¿e po 15-stu minutach zbli¿y³y siê motorówki niemieckie na miejsce tragedii. Po wojnie zg³osi³em w dowództwie Marynarki Wojennej o zakopanych cekaemach w Jastarni-Bór. Mo¿e jeszcze do dnia dzisiejszego lam siê znajduj±, specjalnie nik³ siê tym nie zainteresowa³, moje zdrowie le¿ wówczas by³o lak z³e, ¿e nie mog³em sam wyjechaæ do Gdyni.

O wyznaczonej godzinie rano zaprowadzi³em moich podw³adnych na miejsce zbiórki, jeszcze nie wspomnia³em o zapytaniach mych marynarzy, co siê sta³o z nasz± broni±, odpowiedzia³em im, ¿e podczas ich snu zda³em broñ naszemu patrolowi, który po ni± przyszed³, nic wiêcej o niej nie wiem. To samo opowiedzia³ Marynarz, który czuwa³ w nocy wraz ze mn±.

Po powrocie na miejsce wyznaczonej zbiórki zauwa¿y³em stos porzuconej broni, przewa¿nie zdekompletowanej, dalej stoj±cych grupami; oficerów, podoficerów i marynarzy, nikt nawet nie zapyta³ o nasz± broñ, ka¿dy my¶lami by³ gdzie¶ daleko -co to teraz bêdzie, czy Niemcy dotrzymaj,) podpisanych warunków kapitulacji, miêdzy innymi mieli¶my byæ zwolnieni do domów. Jak siê okaza³o po ich wkroczeniu by³y z³udne nadzieje. Oko³o godziny 10-tej w pobli¿u naszej polanki ukazali siê lotnicy niemieccy z automatami wycelowanymi w nas. W tym momencie k³o¶ zacz±³ ¶piewaæ nasz hymn, wszyscy w postawie na baczno¶æ a by³o nas oko³o 100 osób od¶piewa³o wraz Z nim. Widzia³em przez ³zawi±ce oczy jak wielu p³aka³o, nie mo¿na by³o powstrzymaæ cisn±cych siê ³ez- chocia¿ to podobno nie po mêsku. Niemcy zaskoczeni nie reagowali, po zakoñczeniu pie¶ni podeszli do naszej grupy, co¶ pytali, ale nikt z naszych nie rozumia³. A w³a¶ciwie nie chcia³ rozumieæ ten kio rozumia³.

Moje losy jenieckie.


Niemcy ustawili nas w kolumnê i prowadzili w stronê Jastarni. W porcie sta³y ju¿ niemieckie ma³e okrêty, niektóre ju¿ zape³nione marynarzami, gdy okrêt na którym siê znalaz³em wyp³yn±³ skierowa³ siê w zatokê Puck±, domy¶li³em siê, ¿e wioz± nas do Pucka. Po przybyciu do portu w Pucku pod siln± eskort± przeprowadzono nas do ko¶cio³a i zamkniêto, by³a godzina 16-sta.

Rozgl±da³em siê czy nie zobaczê mojej sympatii, która mieszka³a w Pucku i zobaczy³em, ona mnie równie¿, sta³a pl±cz±c, widzieli¶my siê przed moim wyjazdem w lipcu. Teraz my¶la³em jak tu znale¼æ mo¿no¶æ przekazania mego portfelu z pieniêdzmi, zdjêciami, oraz nowego zegarka kupionego w Rydze. Czu³em, ¿e nale¿y siê wszystkiego pozbyæ. Powracam do naszej bytno¶ci na niemieckim okrêcie, gdy sia³em oparty o reling zajêty my¶lami jak by tu zwiaæ w Pucku, podszed³ do mnie jeden z podoficerów niemieckich i zacz±³ co¶ do mnie mówiæ, nawet nie stara³em siê go zrozumieæ, chocia¿ dosyæ zna³em niemiecki. Gdy podszed³ bli¿ej zacz±³ pokazywaæ abym da³ mu mego orze³ka z czapki,oczywi¶cie rozumia³em o co mu chodzi, ale nadal udawa³em, ¿e nie rozumiem. Znalaz³ siê jeden ze starszych podoficerów i zacz±³ mi t³umaczyæ o co chodzi Niemcowi, odpowiedzia³em, ¿e je¿eli taki uczynny to niech mu da swego , ja dobrze rozumiem o co mu chodzi. Niemiec zacz±³ byæ coraz bardziej natarczywszy, zacz±³ wyci±gaæ rêkê w stronê mej g³owy. Wówczas widz±c ¿e mo¿e przemoc± zabraæ mi orze³ka, zdj±³em czapkê, odpi±³em orze³ka, uca³owa³em i wyrzuci³em za burtê w wody zatoki.

Niemiec w¶ciek³y uderzy³ mnie w twarz, nie wiem jak by siê to skoñczy³o, gdyby inny Niemiec nie powstrzyma) swego kamrata, co¶ mu t³umacz±c. Przez ca³± noc gestapowcy wyci±gali z ko¶cio³a podoficerów i marynarzy przewa¿nie z M.S Lotu, niektórych zmasakrowanych wrzucali z powrotem, inni nie wracali. Ja równie¿ oczekiwa³em swej kolejki. Wywo³ania przez gestapo, poniewa¿ mia³em równie¿ grzeszki na swym koncie u Niemców.

Wspomnê o tym w skrócie:

Podczas mego pobytu w Morskim Dywizjonie Lotniczym w Pucku, byt to rok 1936 pewnego razu zauwa¿yli¶my z kolegami,¿e wieczorami m³odzi ludzie na ciemniejszych ulicach Pucka, wymieniaj± pozdrowienia przez podnoszenie rêki /pozdrowienie hitlerowskie/. Postanowili¶my pewnego wieczoru zapolowaæ na nich, sprawiæ im dobre lanie, tak siê sta³o, dosz³o nawet do rozlewu krwi. W nied³ugim czasie zosta³em przeniesiony do Gdyni na O.R.P. Rybitwa. W³a¶nie dwóch z tych kolegów zabrano, byli oni do samej wojny w Pucku.

Ja widocznie uszed³em ich uwadze, stracili mnie z oczu. Nastêpnego dnia oczywi¶cie bez ¶niadania oko³o godziny dziewi±tej wyprowadzono nas z ko¶cio³a, prowadz±c na dworzec kolejowy, du¿o ludzi odprowadza³o nas, by³y równie¿ rodziny id±cych do niewoli- mê¿ów, braci,czy synów, by³a równie¿ i moja sympatia.

której ojciec znajdowa³ siê równie¿ w niewoli. Po zbli¿eniu siê jej do kolumny, uda³o mi siê przekazaæ jej wszystkie rzeczy i nie dosta³y siê one w rêce wroga. Innym Kolegom wszystko zosta³o zabrane w nied³ugim czasie. Poniewa¿ w Wejherowie mieszka³ mój brat, dowiedzieli¶my siê, ¿e Niemcy bêd± nas transportowaæ do Woldenbergu przez Wejherowo, wraz z dwoma kolegami postanowili¶my uciec z transportu kolejowego, tu¿ za Wejherowem, gdy poci±g wjedzie w lasy, ci±gn±ce siê wzd³u¿ torów kolejowych wieczorem dostaæ siê do mieszkania brata, tam przenocowaæ, przebraæ siê w cywilne ubrania i przedzieraæ siê do g³êbi kraju.

Zabrali¶my siê do odsuniêcia desek w burcie wagonu, wszystko przebiega³o pomy¶lnie, deski nawet dosyæ ³atwo da³o sic poodchylaæ. towarzysze niedoli zaczêli z ciekawo¶ci± obserwowaæ nasze poczynania, na pytania co my¶limy robiæ, odpowiedzia³em, ¿e chcemy obserwowaæ gdzie nas wioz±. Gdy nadszed³ dogodny moment zaczêli¶my otwór powiêkszaæ. Lêkliwi starsi towarzysze niedoli domy¶lili siê co chcemy zrobiæ, zacz±³ siê robiæ szum, zaczêli nam t³umaczyæ, ¿e przecie¿ obiecali nas zwolniæ, ¿e nie zgadzaj± siê na nasz± ucieczkê jak gdyby¶my mieli kogo¶ pytaæ o zgodê. Zaczê³a siê k³ótnia pomiêdzy nimi a nami, wreszcie zagrozili nam, ¿e si³± nie dopuszcz± do naszej ucieczki i zgromadzili siê wokó³ nas. Krzyczeli, ¿e Niemcy za nas ich rozstrzelaj±, na nic siê nasze t³umaczenie do naszej ucieczki nie dosz³o, co¶my im na upychali to ich ale szansa pierwsza odpad³a.



A oto Stanis³aw Tatara:


Jego ksi±¿ka:



i Jego okrêty:
-Rybitwa

-Rybitwa i Czajka

-Rybitwa,Czajka i Mewa
kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: ¦ro Lis 28, 2007 11:50    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Pon Gru 17, 2007 15:55    Temat postu: Re: Bia³y domek

Wstawka do kompleksowego spojrzenia na - wrzesieñ 1939 - ...

Cytat:


W przeddzieñ zakoñczenia walk na Kêpie Oksywskiej, Sokó³ zg³osi³ siê do Unruga, zdaj±c mu pe³n± relacjê z obrony Gdyni oraz informuj±c o sytuacji na Oksywiu. Czas pozosta³y do kapitulacji tego punktu oporu by³ ju¿ liczony w godzinach. 19 wrze¶nia admira³ Unrug ostatni raz rozmawia³ z pu³kownikiem D±bkiem. By³o to tu¿ przed poddaniem Oksywia. Wojska L±dowej Obrony Wybrze¿a zosta³y zepchniête na ostatnie pozycje, atakowano je ze wszystkich stron. Brakowa³o amunicji, obroñcy byli wyczerpani d³ug± walk± z przewa¿aj±cymi wielokroæ si³ami wroga. Nieprzyjacielskie samoloty bezkarnie grasowa³y na niebie – ¿o³nierze LOWyb., nie mog±c znale¼æ schronienia, za³amywali siê psychicznie, popadaj±c w apatiê. Chocia¿ decyzjê o poddaniu placówki Unrug pozostawi³ pu³kownikowi D±bkowi, oznajmi³ mu jednak dobitnie, ¿e „jatek sobie nie ¿yczy”. Admira³ powtórzy³ to raz jeszcze na sam koniec rozmowy. Pu³kownik D±bek, mimo rany osobi¶cie obs³uguj±cy w ostatnich godzinach walki dzia³ko przeciwpancerne, zastrzeli³ siê by nie trafiæ do niewoli.

Warto przy tej okazji stwierdziæ ¿e, wbrew powszechnie panuj±cemu przekonaniu, wrogi wywiad dzia³a³ czêsto niezbyt sprawnie. Na przyk³ad, a¿ do zakoñczenia walk na Oksywiu Niemcy uwa¿ali, ¿e w³a¶nie tam przebywa polski g³ównodowodz±cy. Po zdobyciu oksywskich koszar Kadry Floty, 19 wrze¶nia pod wieczór przyjecha³o tam autem kilku niemieckich oficerów marynarki. Jeden z nich dopytywa³ siê podekscytowany: Wo ist Unruh? Wo ist Unruh? [„Gdzie jest Unrug?”]. Tak¿e po zatrzymaniu, w noc poprzedzaj±c± kapitulacjê – jak pisze Jerzy Pertek – przedzieraj±cych siê z Helu kutrów z polskimi oficerami marynarki, Niemcy s±dzili, ¿e na jednym z nich znajd± admira³a.

Znacznie trudniej sz³o Niemcom na Helu. Wed³ug opinii Unruga – cytuj±c go za Franciszkiem Soko³em – helski garnizon móg³ siê broniæ nawet do 15 grudnia 1939 roku, na tyle w ka¿dym razie powinno starczyæ amunicji i oszczêdnie racjonowanej ¿ywno¶ci. Najbardziej brakowa³o amunicji przeciwlotniczej. Dowódca Floty zdecydowa³ siê jednak broniæ Helu jak najd³u¿ej. Ma³a szeroko¶æ pó³wyspu sprzyja³a obroñcom, uniemo¿liwiaj±c rozwiniêcie wiêkszych si³ i u¿ycie czo³gów. Polacy, choæ zepchniêci do defensywy, bronili siê bardzo umiejêtnie. Dlatego te¿ po upadku Oksywia Niemcy postanowili wzmocniæ si³y przeznaczone do zdobycia Helu.

Unrug i Frankowski ka¿dego dnia obje¿d¿ali pó³wysep. Helskie umocnienia sk³ada³y siê z dwu linii fortyfikacji – pierwsza ci±gnê³a siê miêdzy Ku¼nicami a Jastarni±. W jej sk³ad wchodzi³y cztery betonowe schrony bojowe – by³y one jednak niedozbrojone, gdy¿ zamówione dla nich dzia³ka i ciê¿kie karabiny maszynowe nie zosta³y dostarczone na czas. Druga linia obrony powsta³a oko³o 300 metrów od Jastarni – sk³ada³a siê z czterech stanowisk ciê¿kiej broni maszynowej (z czego trzy nie by³y wykoñczone). W pobli¿u Helu by³a jeszcze jedna linia umocnieñ polowych, fortyfikacje wzniesiono te¿ u nasady pó³wyspu, w rejonie Wielkiej Wsi – W³adys³awowa i Cha³up. Trzon si³ l±dowych na Helu stanowi³a artyleria nadbrze¿na i piechota – po zakoñczeniu walk wiele s³ów pochwa³y pad³o pod adresem ¿o³nierzy z batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza „Hel”, który zosta³ utworzony na krótko przed wybuchem wojny. Dowodz±c obron± placówki, admira³ Józef Unrug nie unika³ spotkañ ze swoimi ¿o³nierzami. Wizytuj±c sk³adaj±c± siê z czterech dzia³ kalibru 152 mm bateriê im. H. Laskowskiego, która by³a trzonem artyleryjskiej obrony pó³wyspu, przekaza³ jej za³odze wyrazy najwy¿szego uznania oraz ¿o³nierskie podziêkowanie. Wizyty admira³a na pierwszej linii mia³y du¿y wp³yw na morale prostych ¿o³nierzy. Bardzo istotne by³o dla nich, ¿e dowódca Floty nie dowodzi z bunkra, ale osobi¶cie poznaje sytuacjê. Unrug z uwag± wys³uchiwa³ uwag oficerów na temat posuniêæ nieprzyjaciela, jego strat w wyniku ostrza³u helskiej artylerii, oraz meldunków o stanie amunicji. Na koniec prosi³ podkomendnych o wnioski.

Do 20 wrze¶nia nie atakowano Pó³wyspu Helskiego. Pó¼niej na obroñców ruszy³ stalowy walec niemieckiej ofensywy. Atakuj±cym nie na wiele zda³o siê wsparcie ogniowe pancerników szkolnych Schleswig-Holstein i Schlesien. Dysponowa³y one wprawdzie wielk± przewag± w sile ognia, ale dziêki dzia³aniom polskiej baterii cyplowej – znacznie s³abszej, lecz wspaniale dowodzonej przez kapitana Zbigniewa Przybyszewskiego – tu¿ przed zakoñczeniem walk pancerne kolosy musia³y dwukrotnie zmieniæ pozycjê, uciekaj±c przed pociskami obroñców.
Wiêcej problemów sprawia³y wrogie bombowce. Do z³amania oporu za³ogi Helu Niemcy rzucili bowiem znaczne si³y lotnicze. Piloci Luftwaffe, prócz nêkaj±cego ostrza³u z broni maszynowej, przeprowadzili wielokrotnie ciê¿kie naloty bombowe na porty, powoduj±c powa¿ne zniszczenia w Jastarni i Helu. Ponawiane przez kilka kolejnych dni bombardowania mia³y doprowadziæ do fizycznego i psychicznego wyczerpania tak wojska, jak i ludno¶ci cywilnej.

Taktyka ta okaza³a siê skuteczna. Na skutek nieustannych ataków niemieckich oddzia³ów l±dowych, lotnictwa i marynarki wojennej, a wobec braku spektakularnych w³asnych sukcesów, w¶ród naszych ¿o³nierzy zaczê³o upadaæ morale, zdarza³y siê nawet wypadki otwartego buntu. Atmosferê braku nadziei podsyca³y dochodz±ce z g³êbi kraju wiadomo¶ci o klêsce narodowej. Wykorzysta³a to zrêcznie niemiecka propaganda, znajduj±c podatny grunt w¶ród proniemiecko nastawionej miejscowej ludno¶ci cywilnej – i nie tylko. Podkopywaniu ducha obroñców s³u¿y³y m.in. propagandowe akcje Luftwaffe – z samolotów zrzucano ogromne ilo¶ci ulotek, maj±cych sk³oniæ walcz±cych do zaprzestania bezcelowej walki z niemieck± potêg±.

Tre¶æ ulotek spowodowa³a rozd¼wiêk w¶ród ¿o³nierzy, czê¶æ rezerwistów namawia³a do poddania siê. Byli to g³ównie starsi ludzie, którzy zasadnicz± s³u¿bê wojskow± odbyli w si³ach zbrojnych pañstw zaborczych podczas I wojny ¶wiatowej. Po odzyskaniu przez Polskê niepodleg³o¶ci najczê¶ciej w ogóle nie s³u¿yli w wojsku, lub s³u¿yli bardzo krótko. Praktycznie nie znali oni Polskiej Marynarki Wojennej. Z tak± postaw± nie mogli pogodziæ siê m³odsi obroñcy Helu, którzy wychowani w duchu mi³o¶ci do ojczyzny, byli gotowi walczyæ do koñca. Z opini± rezerwistów uto¿samiali siê jednak równie¿ miejscowi Kaszubi – przewa¿nie dlatego, ¿e to w³a¶nie oni ponosili najwiêksze straty od artylerii i niemieckich bomb. Gdy 23 wrze¶nia niemieckie lotnictwo dokona³o terrorystycznego bombardowania wsi Ku¼nica, a dwa dni pó¼niej zaatakowa³o tak¿e Cha³upy, Kaszubi zaczêli siê domagaæ zaprzestania bezcelowej walki, gro¿±c wymówieniem pos³uszeñstwa polskim w³adzom, o czym dalej. By zapobiec aktom niesubordynacji, wiêkszo¶æ mieszkañców Helu ewakuowano. Jednak mieszkañcy Jastarni, Boru i Cha³up – jak wynika z relacji kontradmira³a Józefa Unruga – pozostali na miejscu. Swoje domostwa opu¶cili jedynie ci, którzy przyznawali siê do polsko¶ci. Reszta, oddana Niemcom, pozosta³a, spodziewaj±c siê osobistych korzy¶ci od przysz³ego okupanta. Wybuch wojny uniemo¿liwi³ przymusow± ewakuacjê przesz³o 500 osób cywilnych z okolic Helu Jednym z celów nalotu bombowego na osadê ryback± w Ku¼nicy by³o wywo³anie w¶ród wchodz±cych w sk³ad za³ogi RU Hel rezerwistów poczucia bezcelowo¶ci dalszej walki. Jak wynika z relacji ówczesnego porucznika marynarki Jerzego Kozio³kowskiego, do helskiego garnizonu przys³ano najgorszych poborowych, w¶ród których byli równie¿ oficerowie rezerwy. Opiniê Kozio³kowskiego warto wzbogaciæ wypowiedzi± admira³a Unruga:

Tego rodzaju element stanowi³ podatny grunt dla wrogiej propagandy, zw³aszcza w tak ciê¿kich dla morale ¿o³nierskiego warunkach, w których odbywa³y siê walki na pó³wyspie.

Gdy wczesnym rankiem 25 wrze¶nia niemieccy piloci szykowali siê do drugiego w ci±gu dwóch dni nalotu na wioski le¿±ce na trasie z Pucka do Helu – tym razem celem by³y Cha³upy – ukaza³a siê kilkunastoosobowa grupa mê¿czyzn i kobiet z bia³ymi p³achtami. Chwilê pó¼niej przed drewnianym krzy¿em zgromadzili siê wszyscy okoliczni mieszkañcy i trzymaj±c bia³e chusteczki, machali nimi w kierunku nadlatuj±cych samolotów. Eskadra bombowców, zatoczywszy krêg nad wsi±, polecia³a nad Jastarniê.
Gdy wkrótce potem do Cha³up wkroczy³ oficer z pobliskiej baterii przeciwlotniczej, Jacenty Dehnel, wraz z trzema marynarzami i za¿±da³ zdjêcia bia³ych flag, zosta³ napadniêty przez kilkunastoosobow± grupê mê¿czyzn. Marynarzy poturbowano i rozbrojono – obawiaj±c siê o swój dobytek, Kaszubi nie chcieli wykonaæ rozkazu porucznika marynarki. Gdy dowiedzieli siê o tym inni ¿o³nierze, w pierwszym odruchu chcieli spaliæ Cha³upy i rozstrzelaæ mieszkañców wsi. Wobec zaogniaj±cego siê konfliktu miêdzy ludno¶ci± cywiln± a wojskiem, dowódca odcinka „Cha³upy–Ku¼nica”, kapitan marynarki Robert Kasperski zarz±dzi³, aby wszystkie pododdzia³y stacjonuj±ce w okolicach wzmog³y czujno¶æ i pozostawa³y w gotowo¶ci bojowej. O incydencie w Cha³upach zosta³ poinformowany dowódca Rejonu Umocnionego Hel, który postanowi³ wys³aæ do wsi pluton z kompanii obwodowej. Obecno¶æ ¿o³nierzy mia³a spacyfikowaæ nastroje jej mieszkañców. Istotnie – widok uzbrojonych ¿o³nierzy ostudzi³ rozgor±czkowanych „pyskaczy”, którzy teraz pochowali siê w swoich domach. Dowódca plutonu zarz±dzi³ bezzw³oczne zdjêcie flag z domów i zagrozi³ mieszkañcom Cha³up, ¿e je¶li podobne zaj¶cia siê powtórz±, spali wioskê.

Komandor W³odzimierz Steyer, dowódca RU Hel, po analizie raportu w tej sprawie, uzna³ postêpowanie Kaszubów za dywersjê na zapleczu frontu. Jak jednak wynika z zachowanych relacji i dokumentów, wobec przywódców buntu nie zastosowano ¿adnych sankcji karnych poza aresztowaniem. Okazuje siê, ¿e w budynkach przylegaj±cych do siedziby s±du w Juracie uwiêziono wielu okolicznych mieszkañców, którzy wpadli w panikê. Miejscowi Kaszubi okazali siê elementem niepewnym, nierzadko sprzyjaj±cym Niemcom. Wed³ug wspomnieñ Józefa Unruga, opanowanie buntu, przynajmniej na pewien czas, by³oby mo¿liwe dziêki zastosowaniu bardziej radykalnych ¶rodków, na przyk³ad przez wprowadzenie terroru czy rozstrzelanie kilkunastu lub kilkudziesiêciu ludzi. Jednak do tej ostatniej ewentualno¶ci kontradmira³ nie chcia³ dopu¶ciæ.

Je¶li zachowanie ludno¶ci cywilnej zamieszka³ej na Pó³wyspie Helskim jest w jakim¶ stopniu usprawiedliwione, to niewyt³umaczalne pozostaj± bunty w¶ród rezerwistów. Tymczasem w³a¶nie oni, pod wp³ywem meldunków o wycofywaniu siê polskiej piechoty z kolejnych pozycji, zaczêli g³o¶no mówiæ o bezcelowo¶ci walki. Najgorzej pod tym wzglêdem by³o w 23. Baterii Przeciwdesantowej. W jej szeregach znale¼li siê rezerwi¶ci, którzy swoj± postaw± szerzyli defetyzm i os³abiali ducha bojowego, co budzi³o niepokój dowódcy Floty.

Przypadki dezercji by³y wówczas raczej rzadkie. Ka¿da sprawa tego typu trafia³a do Morskiego S±du Wojennego w Juracie – wed³ug wojennego prawa karnego za czyn taki grozi³a kara ¶mierci. Trzeba jednak stwierdziæ, i¿ przypadki dezercji na ogó³ nie by³y rozpatrywane przez s±d wojenny. Komandor Steyer przewa¿nie za³atwia³ je we w³asnym zakresie. Wspomina Boles³aw ¯arczyñski:

Doprowadzonych do niego maruderów zamiast do s±du przekazywa³ [Steyer] do pierwszej linii frontu, gdzie mieli zrehabilitowaæ siê w walkach z nieprzyjacielem. Pomys³ by³ dobry, gdy¿ odes³ani na pozycjê delikwenci wykazywali gorliwo¶æ w s³u¿bie i wyró¿niali siê odwag±. Niew±tpliwie powodem ich zachowania by³a chêæ rehabilitacji w oczach swoich kolegów i dowódców.

Tymczasem 28 wrze¶nia do Unruga dotar³a wiadomo¶æ o buncie w szeregach 13. Kompanii Przeciwdesantowej. Do tragedii nie dosz³o tylko dziêki wzorowej postawie oficerów i pomocy marynarzy z s±siednich jednostek, którzy bezkrwawo uporali siê z buntownikami. Spraw± mia³ zaj±æ siê prokurator Morskiego S±du Wojennego w Juracie, ale nie zd±¿y³, bo ju¿ nazajutrz, 29 wrze¶nia musia³ interweniowaæ w zwi±zku z kolejnym buntem... Dosz³o do niego tym razem w szeregach 12. Kompanii Przeciwdesantowej stacjonuj±cej w rejonie Jastarni-Bór. Oko³o 100 ¿o³nierzy zgromadzi³o siê tam pod bia³ymi flagami, po czym bez³adn± gromad± pomaszerowali do Jastarni. Po doj¶ciu na miejsce, buntownicy ruszyli do portu rybackiego z zamiarem przedostania siê ³odziami na zajêt± przez Niemców stronê zatoki. Próba ucieczki nie powiod³a siê – przeciw dezerterom wys³ano czê¶æ 11. Kompanii Korpusu Ochrony Pogranicza, a przed portem w Jastarni otoczy³a ich kompania kadrowa marynarzy. Buntownicy zostali pojmani.
deinos i sauros
Bywalec


Do³±czy³: Wto Pa¼ 17, 2006 19:30
Posty: 43
Sk±d: BD

PostWys³any: Pon Gru 17, 2007 20:28    Temat postu: Re: Bia³y domek

Tu mo¿na podyskutowaæ na temat walk w obronie Gdyni we wrze¶niu 1939 roku. A mo¿e znajd± siê te¿ chêtni do wst±pienia do GRH LOW. www.low1939.prv.pl
kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: ¦ro Gru 26, 2007 10:02    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Sob Gru 29, 2007 16:54    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Nie Lut 10, 2008 15:30    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Czw Lut 21, 2008 17:48    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Pon Lut 25, 2008 8:08    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Wto Lut 26, 2008 19:40    Temat postu: Re: Bia³y domek

kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Sob Wrz 20, 2008 8:20    Temat postu: Re: Bia³y domek

Minê³a kolejna rocznica walk obronnych na Kêpie Oksywskiej w 1939 roku.
Nasza pamiêæ ju¿ coraz mniej o tym przypomina. Nie wolno nam o tym zapomnieæ!
Postaram siê kolejny raz trochê wspomnieñ ¿yj±cych jeszcze obroñców z 1939 roku pokazaæ.
Tak¿e w prasie dostêpnej mi tylko 2 artyku³y spotka³em. Oto jeden z nich Artura Nowaczewskiego.


deinos i sauros
Bywalec


Do³±czy³: Wto Pa¼ 17, 2006 19:30
Posty: 43
Sk±d: BD

PostWys³any: Sob Wrz 20, 2008 10:39    Temat postu: Re: Bia³y domek

Na szczê¶cie s± jeszcze ludzie, którzy pamiêtaj± o wydarzeniach sprzed 69 lat a tak¿e o p³k. Stanis³awie D±bku. Cz³onkowie naszego Stowarzyszenia „Grupa Rekonstrukcji Historycznej L±dowej Obrony Wybrze¿a” podobnie jak w latach ubieg³ych, w dniu wczorajszym z³o¿yli punktualnie o godz. 17.00 wi±zankê kwiatów na grobie dowódcy L±dowej Obrony Wybrze¿a. Cze¶æ jego pamiêci !!!
kapija 
   

VIP


Do³±czy³: Sob Maj 27, 2006 19:48
Posty: 7459
Sk±d: Babie Do³y

PostWys³any: Sob Wrz 20, 2008 12:44    Temat postu: Re: Bia³y domek

Chwa³a im za to!!!
Serdecznie dziekujê!
Odpowiedz do tematu Strona 7 z 9 Id¼ do strony Poprzednia    1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9    Nastêpna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat


 
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach

Forum Gdañsk

  

osiedla Gdañska:

  2 Potoki 3 Kolory Albatross Towers Alfa Park Ambasador Angielska Grobla Apartamenty Nadmorskie Apartamenty Przy Pla¿y Arkoñska Astra Park Atrium Gdañskie Audiopolis Aura Gdañsk Avalon Awiator Bajkowy Park Baltic Center Barbakan Biskupia Górka B³êkitna Kaskada Braci Majewskich Brêtowska Brama Browar Gdañski Brzozowy Park Budowlani Casa Patrizia Castilla (Kowale) Centralpark Chabrowe Chmielna Park Cieszynka City Park Copernicus Cytrusowe Czterobloki Cztery K±ty Cztery Oceany Cztery Pory Roku D³uga Grobla Do Studzienki Dolina Dwóch Jezior Dolina Potêgowska Domy Przy Tanecznej Dwa Tarasy Dziedziniec Energooszczêdne Fregata Futura Apartamenty Galeon Gardenia Garnizon Habenda Hiszpañskie Hokejowa Horyzont Jab³oniowa (INPRO) Jab³oniowa (PB Kokoszki) Jab³oniowy Sad Jary Jasieñ Jasieñ Park Jaworzniaków Jednoro¿ca (Wroñski) Jelitkowo Jelitkowski Dwór Jezioro Jasieñ Jod³owy Park Kameralne Kamienica Francuska Kamienica Pod Wrzosem Kamienice Magellana Kamienice Nad Mot³aw± Kamienice Nad Strzy¿± Kamieniczki Akademickie Kartuska 26 Kazimierz Kie³pino Górne Klimaty Klukowo Kochanowskiego 39 Kolorowe Krokusowe Królewskie Wzgórze Kryszta³owe Kwarta³ Kamienic Laurowe Lawendowe Wzgórza Leszczynowe Lipce £ostowice Maciejka Maækowy Marina Primore Matemblewo Migowskie Tarasy Mila Baltica Mi³e Mi³e Wzgórze Morena Park Morenova Morenowe Wzgórze My¶liwska 17 My¶liwska Park My¶liwski Stok My¶liwskie Nad Jarem Nad Jeziorem Nad Wod± Nadmorski Dwór Neptun Park Nied¼wiednik Nova Oliva Nowa Letnica Nowa Osowa Nowator Nowe Osiedle Nowiec Nowy Horyzont Olimp (Kowale) Oliwa Park Optima Orle Gniazdo Orunia Górna Osowa II Osowa Wodnika Ostoja My¶liwska Pana Tadeusza Parkowe Wzgórze Piastów Piêciu Mostów Piotrkowska 27 Platinum Park Platynowa Pogodne Pohulanka PB Górski Polonica Po³udniowe Pomarañczowe Promienne Przeróbka Przy Srebrnej Ptasia Quattro Towers R.S.M. Budowlani Reduta ¯bik Rezydencja Marina Robyg Sarnia Dolina S³oneczna Dolina S³oneczna Morena S³oneczne S³oneczne Wzgórza S³oneczniki Smêgorzyno Srebrzysta Podkowa (Kowale) Stary Che³m Stylowe Szafarnia Szmaragdowe Wzgórze Szpora 7 ¦w. Wojciech ¦wierkowe ¦wiêtokrzyskie ¦wiêtokrzyskie (PB EKO) ¦wirskiego Trzy Dêby Trzy ¯agle Uje¶cisko Vivaldiego Wie¿a Leszka Bia³ego Wie¿ycka Wie¿ycka Folwark Wiktorii Wilanowska Willa Wajdeloty Wisz±ce Ogrody Wolne Miasto Wróbla Staw Wzgórze Elizy Wzgórze Focha Wzgórze Magellana Za S³oneczn± Bram± Zabornia Zabytkowa Wspó³czesna Zakoniczyn Zapiecek Zielona Dolina Zielone Zielony Stok Z³ota Karczma

dzielnice Gdañska:

  Anio³ki Brêtowo Brze¼no Che³m Jasieñ Kokoszki Krakowiec-Górki Zachodnie Letnica Matarnia M³yniska Nowy Port Oliwa Olszynka Orunia-¦w. Wojciech-Lipce Osowa Piecki-Migowo (Morena) Po³udnie Przymorze (Ma³e i Wielkie) Rudniki Siedlce Stogi z Przeróbk± Strzy¿a Suchanino ¦ródmie¶cie VII Dwór Wrzeszcz Wyspa Sobieszewska Wzgórze Mickiewicza Zaspa (M³yniec i Rozstaje) ¯abianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysi±clecia

Forum Sopot

  

osiedla Sopotu:

  Aquarius Dolina Go³êbiewska Grunwaldzka 93a Osiedle Marii Ludwiki Osiedle Mickiewicza Polana ¦wiemirowska Przylesie Sopocka Rezydencja

dzielnice Sopotu:

  Brodwino Dolny Sopot Górny Sopot Kamienny Potok Karlikowo ¦wiemirowo

Forum Gdynia

  

osiedla Gdyni:

  Albatros Altoria Apartamenty Altus Apartamenty Centrum Apartamenty Conrada Apartamenty Gdynia 3000 Apartamenty Na Polanie Baltic Villa Batorego 7 Bernadowo Cadena Park Chrobrego Columbus Demptowo Dolina Cisów Fikakowo Fort Forest Gdyñskie Gorczycowa 3 Horyzonty Gdyni Jantarowe Kamienica Bosmañska Kamienica Moderna Kasztanowa Kêpa Red³owska Komandorskie Wzgórze Le¶ne £anowa I Marco Polo Mistral Morskie My¶liwskie Tarasy Nad Kêp± Nawigator Or³owska Bryza Parkowe Patio Ró¿y Pomorska 57 Red³owska Kaskada Red³owski Stok Rezydencja Sokó³ Rezydencja Tarasy Sea Towers Shiraz Park Sk³odowska 8 Sk³odowskiej Sojowa Sokó³ka Sokó³ka Zielenisz ¦niadeckich 4 Transatlantyk Uranowa Villa Spokojna Wiczlino Ogród Willa Nad Morzem Witawa Zacisze Le¶ne Zielona Dolina Zielone

dzielnice Gdyni:

  Babie Do³y Chwarzno - Wiczlino Chylonia Cisowa D±browa Dzia³ki Le¶ne Grabówek Kamienna Góra Karwiny Leszczynki Ma³y Kack Ob³u¿e Oksywie Or³owo Pogórze Pustki Cisowskie - Demptowo Red³owo ¦ródmie¶cie Wielki Kack Witomino (Radiostacja i Le¶niczówka) Wzgórze ¦w. Maksymiliana

W REGIONIE:
Bytów Chojnice Gdañsk Gdynia Hel Jastarnia Kartuzy K±ty Rybackie Kolbudy Koleczkowo Kosakowo Ko¶cierzyna Krynica Morska Kwidzyn Lêbork £eba £êgowo Malbork Mierzeszyn Pruszcz Gdañski Pszczó³ki Puck Reda Rotmanka Rumia S³upsk Sopot Starogard Gdañski Straszyn Tczew Ustka Wejherowo W³adys³awowo ¯ukowo

      FORUM GDAÑSK     FORUM SOPOT     FORUM GDYNIA     FORUM PRUSZCZ GDAÑSKI     FORUM STRASZYN

    FILMY Gdañsk/Sopot/Gdynia      TRÓJMIEJSKA GALERIA      Co warto zobaczyæ na ¶wiecie?

Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ wypowiedzi zamieszczanych przez u¿ytkowników serwisu. Osoby zamieszczaj±ce wypowiedzi naruszaj±ce prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mog± ponie¶æ z tego tytu³u odpowiedzialno¶æ karn± lub cywiln±.
Copyright © www.MojeOsiedle.pl 2001-2024   Forum Dyskusyjne MOJE OSIEDLE, DZIELNICA i MIASTO
Za³ó¿ forum  |   Kontakt  |   O nas  |   Regulamin   |  Reklama