www.MojeOsiedle.pl
Site Admin
Dołączył: Nie Mar 21, 2004 19:50 Posty: 534
|
Wysłany: Śro Sie 18, 2004 8:13 Temat postu: Wojskowa Agencja Mieszkaniowa drenuje kieszenie mieszkańców |
|
|
WAM w Gdyni sprytnie wydzieliła działkę pod budynkiem na osiedlu w Babich Dołach - grunt jest dwukrotnie większy niż obrys samego budynku. W efekcie mieszkańcy, którzy będą chcieli wykupić swoje mieszkania, zapłacą za nie 25 proc. drożej.
Gdyński oddział regionalny Wojskowej Agencji Mieszkaniowej chce umożliwić mieszkańcom osiedla w Babich Dołach wykup kwater. Sposób, w jaki to robi, budzi jednak sprzeciw samych mieszkańców.
- Zdębiałem, gdy zobaczyłem mapę, na której zaznaczono budynek, w którym mieszkam, i działkę do niego przypisaną - mówi Wilhelm Wojnarowski, emeryt wojskowy, od 32 lat mieszkający przy ul. Ikara 6A w Babich Dołach. - Okazało się, że do gruntu pod budynkiem dodano jeszcze kilkaset metrów kwadratowych pobliskiego lasu. Chcąc wykupić mieszkanie, będę musiał zapłacić parę tysięcy więcej.
Budynek przy ul. Ikara 6A leży 30 metrów od ogromnego osuwiska, które w ostatnich latach znacznie się powiększyło. Zgodnie z przepisami w promieniu 100 m nie powinien stać żaden budynek, więc na działce nigdy nie powstanie jakakolwiek inwestycja. Nikt nie wyraziłby zgody na to, by mieszkańcy urządzili na tym terenie zwykły ogródek, bo roślinność leśna utrzymuje osuwisko w miarę stabilnym stanie.
- Obliczyłem, że jeśli administracja WAM-u podobnie wydzieliła działki na całym osiedlu, to jej dodatkowe przychody z tego tytułu mogą osiągnąć nawet 6 mln złotych - ocenia Wilhelm Wojnarowski. - Trzy czwarte mieszkańców Babich Dołów to emeryci i renciści wojskowi. Jedna trzecia zalega z czynszem. Nas po prostu nie stać na płacenie WAM-owi tak wysokiego haraczu. Przez dziesiątki lat płaciliśmy bardzo wygórowane czynsze, a budynek, w którym mieszkam, od 50 lat nie był remontowany.
Oburzenie mieszkańców Babich Dołów budzi także konieczność "poniesienia kosztów przygotowania mieszkań do sprzedaży". Każdy z zastanawiających się nad wykupieniem kwatery będzie musiał najpierw zapłacić prawie 1000 zł. Na tę sumę składa się po połowie opłata dla rzeczoznawcy wyceniającego wartość mieszkania i geodety wymierzającego działki.
- To nieracjonalne - stwierdza Wojnarowski. - A jeśli po wycenie okaże się, że nie jestem w stanie zapłacić sumy żądanej przez WAM i zrezygnuję z wykupu mieszkania? Kto zwróci mi tysiąc złotych?
Gazeta Wyborcza (Piotr Bauer) 2004-08-17 |
|